Create your own sidebar via Visual Composer with drag and drop tech, for almost all pages!
Aktualności
Wspomnienie o Tadeuszu Siejaku w 30. rocznicę śmierci
- 18 czerwca 2024
- Posted by: Biblioteka
- Category: Aktualności
7 czerwca 2024 r. to data szczególna w kalendarium kulturalnym naszego miasta. W 1994 roku -zmarł Tadeusz Siejak – pisarz, publicysta, eseista, z wykształcenia inżynier -elektryk. To już 30 lat od kiedy nie ma z nami Tadeusza Siejaka… 30 lat a jakby to było wczoraj. Mówili goście zebrani na wieczorze wspomnieniowym poświęconym, temu wyjątkowemu, chodzieskiemu kronikarzowi rzeczywistości lat osiemdziesiątych.
Popołudnie wspomnieniowe, w formie panelu dyskusyjnego, prowadzonego przez Honoratę Niemiro – dyrektor MBP oraz Honoratę Struzik – bibliotekarza MBP, odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej. W spotkaniu uczestniczyła najbliższa rodzina Tadeusza – ukochana żona Zofia Siejak, syn Paweł, mąż córki Ani wraz z wnuczką poety – kilkunastoletnią Olgą. Wśród gości znaleźli się również: Mariusz Witczuk – Wicestarosta Powiatu Chodzieskiego, który umieścił szlak pisarza w aplikacji mobilnej Odwiedziny u Gontyny; Mirosława Kutnik – Przewodnicząca Rady Miejskiej, filolog, propagatorka lokalnej literatury; Marlena Dzierzbicka – „prawa ręka” Tadeusza Siejaka w życiu zawodowym, a także Dorota Grewling – wieloletnia dyrektor MBP w Chodzieży, nieustająco zabiegająca o to by pamięć o Tadeuszu Siejaku była ciągle żywa. Nie zabrakło również najbliższych współpracowników Tadeusza z Zakładu Inżynierii Komunalnej. W tym Jana Marzantowicza i Krzysztofa Gójskiego, którzy wraz z Tadeuszem dzielili pasję do podróżowania. Opowiadali o niezapomnianej wyprawie do Grecji maluchem, a także o przygodach na górskich szlakach, które scementowały przyjaźń na lata. Nad wątkiem dotyczącym trudności rozumienia prozy pisanej przez Tadeusza Siejaka, pochylił się Antoni Rozwadowski – również kolega z pracy – podkreślał jak ważne jest czytanie np. „Pustyni” z odpowiednim przypisem i wyjaśnieniem. Natomiast Maria Bochan – wieloletnia Dyrektor Wojewódzkiej (później Powiatowej) Biblioteki Publicznej w Pile – przybliżyła uczestnikom zmagania pisarza z cenzurą i opowiedziała o współpracy redaktorskiej z Marią Jantys i Łukaszem Szymańskim z wydawnictwa „Iskry”. Za to próbę wyjaśnienia poszukiwania przez autora sensu życia, głodu myślenia i łączenia tego z literackimi wzorcami podjęła – Zofia Grabowska – Andrijew – poetka, filolog, autorka wielokrotnie nagradzana w prestiżowych konkursach literackich. Słusznie zauważyła, że człowieczeństwo Tadeusza Siejaka, w pełni idzie w parze z autobiografizmem przemycanym w książkach. Za ponadczasowy utwór uznała „Kratę” – sztukę w której, najważniejszym przesłaniem jest odczycie wolności osobistej.
Wspomnienia przeplatały utwory skomponowane przez Macieja Strzałkowskiego, do poetyckich słów Tadeusza Siejaka – oba dedykowane żonie Zofii. Pierwszy utwór zaśpiewała Beata Zdunek, akompaniował jej autor muzyki – wspomniany Maciej, a także na gitarze – Kuba Ostrowski. Drugie wykonanie to jak powiedział kompozytor Maciek Strzałkowski – malowanie dźwiękiem do obrazu ze słów – niesamowite doświadczenie artystyczne. Podczas dyskusji wspominającej Tadeusza Siejaka nie mogło zabraknąć kolegów koleżanek kulturystów: o sile zarówno ciała, jak i ducha Siejaka, a także o jego nienagannej kulturze osobistej wobec kobiet opowiadała Elżbieta Habet – kiedyś sportowa koleżanka, dziś bibliotekarka. Zdzisław Strumnik – współpracownik z ZIKu i pracownik pływalni „Delfin” zdradził za to ciekawostkę: Tadeusz Siejak nie tylko współzałożył pierwszą siłownię, ale sam toczył gryfy, obciążenia – jednym słowem konstruował sprzęt do ćwiczeń – niektóre z nich służą jeszcze do dzisiaj!
Bardzo nam zależało by, pokazać Tadeusza Siejaka nie tylko jako prozaika, autora powieści przepełnionych realizmem i technokracją, ale przede wszystkim, jako społecznika, wprowadzającego utopijne, wysokie idee w życie. Tadeusz Siejak – człowiek o wielu współdziałających ze sobą mechanizmach – zupełnie jak nowoczesny automatyzm maszyn, który kochał. Z jednej strony doskonały inżynier, konstruktor, pomysłodawca technicznych rozwiązań, z drugiej cichy, zawstydzony nieco swoją wrażliwością poeta, miłośnik natury, walczący o każde drzewo, które posadził. Tadeusz to też człowiek pracy – pracy, w której upatrywał sens równowagi społecznej, wierzący, że każdy ma swoją bardzo ważną rolę do spełnienia – i ten, który wymyśla „śrubki”, i ten, który je odlewa, i ten który po wszystkich zamiata warsztat… Musiała w nim być prawda – uczciwość życia i przekonań, skoro 30 lat później, w rocznicę śmierci, przyszli wspomnieć o nim, poopowiadać koledzy z pracy, sąsiedzi, znajomi bliżsi i dalsi. To najlepsze świadectwo tego wieczoru. Parafrazując Siejaka „Taki wieczór w miasteczku pięknym jak Eden”, może się zdarzyć tylko dzięki tak przynależącym do miasta pisarzom. Pamiętajcie o Tadeuszu Siejaku.